poniedziałek, 27 lutego 2012

Czas na rower?

W weekend postanowiłem wybrać się na wycieczkę rowerową, w góry. Za punkt docelowy obrałem Tiokan ( nie jestem pewny pisowni ). Cel nie był przypadkowy, to od tego podjazdu zacząłem swoje zeszłoroczne rowerowe wojaże.
Sam podjazd nie okazał się większym wyzwaniem i udało się go pokonać szybciej niż w lipcu roku ubiegłego. Różnica 13 min na odcinku 10km poskutkowała średnią prędkością o 2km/h lepszą.
Drugi cel, mianowicie Reculet na którego miałem się wdrapać już pieszo okazał się dużo większym wyzwaniem. Wykazawszy się kompletnym brakiem przygotowania sprzętowego człapałem sobie na górę powolutku, ale konsekwentnie. Pozostali turyści, którzy generalnie schodzili z góry, choć byli też tacy co zjeżdżali na nartach, mieli na nogach rakiety śnieżne - mali, duzi, dzieci, dorośli wszyscy. A ja, polska ofiara na wygnaniu, wdrapywałem się w buciczkach. Zaletą takiego podejścia było ekstremalnie szybkie zejście na dół, trochę jak na dużej ślizgawce :)
Niestety stan baterii nie pozwolił na rejestrację całego wejścia i zejścia. Zauważyłem, że rower wymaga drobnego przeglądu - opony łyse, linka od tylnej przerzutki autentycznie się rozpada, klocki hamulcowe raczej też do wymiany.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Picassa: photo
Runkeeper: bike hike
------------------------------------------------------------------------------------------------------------

wtorek, 7 lutego 2012

Versoix

Piękne zjawisko nad brzegiem jeziora w miejscowości Versoix. Było zimno, mokro a do tego wiało. Nie wszyscy zdążyli uciec samochodami.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Photos: picassa
------------------------------------------------------------------------------------------------------------